Bogaci się bogacą a biedni biednieją. Nie rozumiem po co tu porównywać USA i Polskę. Jest między nimi przepaść gospodarcza. Jedyne co ratuje Polskę to zagraniczni inwestorzy ale i z tym bywa ciężko. Normalny człowiek się nie wybije choćby się starał jak mógł.
Ktoś się dorobi milionów do skarbówka dosra pojebany podatek z dupy wzięty i gościu jest bankrutem. Co cwansi albo po prostu złodzieje dorabiają się kokosów i bogacą się.
Był zresztą temat gdzie pewien celebryta doczepił się oczerniania jakoby oszukiwał w sprawie statusu majątkowego swojej rodziny. Jest to mniej więcej opisane tutaj
plotek.pl/plotek/1,111483,13684308,Piotr_Kaszubski_komentuje_doniesien...
W USA jest inny rynek, to państwo wysoko rozwinięte gospodarczo, posiadające mnóstwo technologii, zasobów naturalnych itp a Polska to kraj rozwijający się. Zaledwie pojawiają się pogłoski o jakichś złożach to Polska myśli że może się stać pępkiem świata i potęgą gospodarczą. Gówno prawda. Nie ma technologii i kapitału aby dobrać się do złóż więc trzeba liczyć na inne kraje i handlować z nimi. Pazerny rząd nie robi nic aby zwykli ludzie się bogacili- głównie przez niesamowicie popierdolony system opodatkowania i jeszcze bardziej posrane przepisy. Rząd jest nieudolny, nie umie wynegocjować korzystnych dla siebie cen np gazu od Rosji. Mało tego, spierdolił sprawę ze Smoleńskiem i nic z tym nie robi.
Mało tego, w expose premiera kilka lat temu obiecywano niższe podatku- sru- mamy wyższe. Premier szczyci sie że wynegocjował ostatnio sporą dotację dla polski? I tak to nie pomoże Polsce- 2/3 zeżre biurokracja i ryże chuje w rządzie a 1/3 może garstka naciągaczy.
Ja pierdole